20111020

44



MIŁOŚCI

Dziś Zwykłe Życie przedstawia historie mniej i bardziej miłosne.

To było zeszłego lata. Na początku. Czerwcowa noc i wielka potańcówka w jednym z mokotowskich barów. Tańce w parach – czyli tak, jak lubię najbardziej. Miła muzyka i mnóstwo białego wina. Mężczyzna poprosił mnie do tańca, a następnie zaprosił na papierosa. Już nawet nie pamiętam, jak to się stało (chyba rozmowa wartko się toczyła), ale szybko znaleźliśmy się na tej ławce. Trochę rozmawialiśmy, trochę się całowaliśmy. Między jednym a drugim pocałunkiem zapytał mnie, czy mam przy sobie jakąś książkę.

Czytałam wtedy akurat "Opowieści fantastyczne" Dostojewskiego. Bardzo się ucieszyłam, że zapytał i zdążyłam wyobrazić sobie, że jest intelektualistą.

Rozpoczęłam wywód z refleksjami na temat, a on przerwał mi w pół zdania i zapytał:

- Ale czytasz czy masz przy sobie?

Dziwne pytanie.

- No mam przy sobie… Bo aktualnie czytam…
- Możesz mi podać?

Nie bardzo wiedziałam, o co mu chodzi, ale podałam książkę. I wtedy on, nie zerkając na okładkę, rozsypał sobie na moim Dostojewskim kreskę.


Cały materiał MIŁOŚCI możecie przeczytać w najnowszym magazynie Punkt
www.punktmag.pl

2 komentarze: