Za chwilę otwarcie Stadionu Narodowego. Dla nas to moment refleksji na temat miejsc, których już nie ma i nie będzie.
Wspominamy dziś bary wietnamskie na bazarze przy stadionie, stworzone jako stołówki przez pracujących tam Wietnamczyków. Warszawiacy szybko docenili autentyczność serwowanej tam kuchni.
Tę samą pyszna pho z dymką i kolendrą można zjeść dziś w barach przeniesionych na Chmielną i Bracką, ale nic nie zastąpi nam klimatu Małego Wietnamu na zawsze utraconego wraz ze zlikwidowaniem bazaru.
szloch!!!
OdpowiedzUsuń