20110715

42


Dziś Zwykłe Życie przedstawia Pawła, który w wieku czterech lat wpadł do beczki z LSD.

Po piątkowej potańcówce, lekko nieprzytomne wchodzimy do nadjeziornej knajpki na kawę. Ni stąd, ni zowąd atakuje nas trójka braci Dalton z zabawkowymi pistoletami.

- Oddawać wszystko, co macie!
- Nic nie mamy.
- Jak to nie? O! Okulary! Oddawać okulary!

Cudem wyrwałyśmy się z objęć animatorów atrakcji w Kansas City i usiadłyśmy do stolika, napić się upragnionej kawy.
I już jest obok nas jeden z braci. Prawdziwe imię - Paweł.

- Co ma Murzyn białego?
- ?????????
- Murzyn ma białego słuchać.

I tu popłynął nieprzerwany słowotok kilkunastu rasistowskich dowcipów o Żydach i Murzynach.
- Znam jeszcze dowcipy tragiczne.

Kolejne żarty opowiedziane przez Pawła też wyparłyśmy ze świadomości.

- Skąd Ty się urwałeś, Paweł?
- Czego ja w życiu nie robiłem... Byłem kucharzem, kopałem rowy, w wojsku byłem minerem, co jeszcze? Pracowałam przy zabezpieczeniach sieci Linux, ale to było w Warszawie i strasznie mi się nie podobało. No a teraz jestem tutaj - w Kansas City.
- A skąd znasz te wszystkie okropne dowcipy?
- Nie zwracajcie na mnie uwagi. Jak miałem cztery lata, wpadłem do beczki z LSD.

tekst i fot. Zwykłe Życie

5 komentarzy: