20110628

37





www.zwyklezycie.blogspot.com

www.zwyklezycie.blogspot.com

Zwykłe Życie we Lwowie.

Dziś Zwykłe Życie przedstawia panią Lubę, która karmi lwowską telewizję.

Pani Luba pracuje w Cafe Magazin od 32 lat.
- Zakład istnieje 30 lat, a ja aż 32 lata tu siedzę - mówi. Trochę nam się to nie zgadza. Może dlatego, że rozmawiamy w dwóch językach.
Pani Luba jest wyjątkowo cierpliwa. Starannie wyłapuje zamówienia z przekrzykującego się tłumu przy ladzie. Tłumaczy nam, co to 'czeburiek' i czy potrawy są z mięsem, czy bez mięsa. Odradza kiełbasę, zachwala solankę.

Cafe Magazin słynie z najlepszych flaczków w mieście oraz z tego, że stołują się tu pracownicy lwowskiej telewizji. Przychodzą również pijacy, recydywiści i lokalni politycy. Wszyscy wyglądają tak samo.

Pani Luba dobrze zna stałych klientów.
- Co dzisiaj Pietka będzie jadł? - nawołuje do przekraczającego próg mężczyzny.

Podczas obiadu rozmawiamy z miłośnikiem polskiego piwa, który daje wykład o wyższości Lecha nad Lwiwskim i żywo interesuje się ceną metra sześciennego wody w Polsce. Potem biegnie za nami członek rady miejskiej, który na sto procent musi wiedzieć, że nie ma go na żadnym zrobionym przez nas zdjęciu. Panowie lekko chwieją się na nogach i szeroko uśmiechają.

Zamawiamy flaczki, solankę, czeburiek z serem, surówkę z kapusty i piwo. A na deser koniak. Wszystko kosztuje jakieś trzydzieści parę hrywien - równowartość 12 złotych.

tekst i fot. Zwykłe Życie

2 komentarze:

  1. Anonimowy6/28/2011

    to wszystko najświętsza prawda!vivat Cafe Magazin!

    OdpowiedzUsuń
  2. Zwykłe Życie prawdę ci powie

    OdpowiedzUsuń