20101114

21

www.zwyklezycie.blogspot.com

www.zwyklezycie.blogspot.com

www.zwyklezycie.blogspot.com

Dziś Zwykłe Życie przedstawia pana X, który posiada hobby.

Pan X nie chciał dać się sfotografować.

Na targu Namysłowska nikt nie chce. Nikt nie potrzebuje tam rozgłosu ani kłopotów.

Pan X targi uwielbia. Na ten warszawski w pobliżu ronda Żaba trafił po długoletnim wystawaniu na Stadionie Dziesięciolecia. Przy jego stoisku nigdy nie brakuje zainteresowanych. Pewnie dlatego, że asortyment szeroki: buty, zabawki, książki, zegarki, koszyki, porcelanowe figurki, suszarki, piloty do telewizorów bez telewizorów, pojedyncze kolumny do komputera bez kabli, baterie, zasilacze, lusterka.

- Skąd Pan bierze te skarby?
- Różnie. Kiedyś na stadionie 40 kg metalowych zegarków dostałem. Oddałem na złom. Wtedy mi się wydawało, że interes życia zrobiłem, ale głupi byłem, bo się okazało, że zegarmistrzowie by ode mne bransoletki detalicznie kupowali. Teraz mam zegarki plastikowe, tam na kupie - złotówka za sztukę.
- A te plastikowe skąd?
- No to już powiem paniom. Ja od poniedziałku do piątku w administracji osiedla pracuję. To się dogadałem, że jak ktoś umrze i puste mieszkanie zostawi, to ja je sprzątam. Ale w zamian mogę zabrać wszystkie niepotrzebne rzeczy. Taka wymiana.
- Można na tym zarobić?
- A gdzie tam. Ja tu przyjeżdżam dla przyjemności. To takie hobby moje jest.

tekst i fot. Zwykłe Życie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz